Inis
Cofnijmy się na chwilę o kilka lat. Jesteśmy w mieszkaniu wynajmowanym przez czterech studentów, którzy siedzą aktualnie przy stole. Na nim leży mapa miasta, które zna każdy fan prozy Terry’ego Pratchetta. Właśnie rozgrywana jest jedna z wielu partii w Świat Dysku: Ankh Morpork. Gdyby koledzy Grzegorz oraz Jan zobaczyli ile przy stole jest piwa i czipsów, prawdopodobnie nigdy nie zostałbym w przyszłości przyjęty do redakcji. Moja kopia była jednak używana tak często, że nawet koszulki na karty na niewiele się zdały. Dlaczego mówię o Ankh Morpork w recenzji Inis? Ponieważ sprzedaż tej pierwszej była największym błędem w mojej planszówkowej karierze (wydawca stracił licencję na Świat Dysku i gra nie jest już w druku), a kupno tej drugiej przywołało kilka dobrych wspomnień i przypomniało mi, jak bardzo lubię gry area control.