Kiedy za oknem apokalipsa, atak zombie, albo inna pandemia, wspólne spotkania przy stole bywają nieco utrudnione. Niektórzy ratują się Vassalem, albo Tabletop Simulator, ale osobiście jeśli mam w coś grać wirtualnie, to niech chociaż procesor pilnuje zasad. Przydaje się szczególnie kiedy chcesz machnąć swój ruch na szybko z telefonu, między zmianą pieluchy, a spotkaniem w pracy. Albo kiedy rywal wykonuje jeden ruch dziennie – konieczność cofnięcia nielegalnego zagrania może w takim wypadku doprowadzić do rozpaczy.
Ostatnie wydarzenia popchnęły nas mocniej w kierunku e-substytu naszego hobby, więc poniżej znajdziecie mini zestawienie tytułów wartych naszej uwagi. Waszej być może również ;)
A Few Acres of Snow
„Ostatnia dobra gra Martina Wallace” doczekała się dwóch edycji i darmowej wersji online w serwisie yucata.de. Implementacja na tyle dobra, że oferuje nawet losowanie zestawu dodatkowych zasad, które mają zwiększyć regrywalność i zmniejszyć efekt słynnego młota przez Halifax.
Raczej nie polecam grania na komórce – interfejs ledwo się mieści na ekranie komputera, a co dopiero na 5-6 calach. Gra jednak wciąga i po niemal każdej partii pada błyskawiczne pytanie „rewanżyk?”.
Brass
Martin Wallace po raz kolejny (nie ostatni) – tym razem jeden z jego największych klasyków, którego specjalnie przedstawiać nie trzeba. Można grać za darmo w ascetycznej formie na brass.orderofthehammer.com albo dedykowanej aplikacji na platformy mobile oraz przez Steam.
Through the Ages
TTA to raczej nie jest mój typ gier, ale świetna implementacja sprawiła, że klasyk o budowaniu cywilizacji pochłonął mnie na dobre. Nie bez znaczenia jest też możliwość gry z AI, żeby sobie poćwiczyć i wyrobić choćby podstawy strategii, a jak komuś będzie mało, to dostępny jest również dodatek.
Steam: Rails to Riches
Wallace po raz trzeci. Tym razem z sequelem kultowego Age of Steam w wersji aplikacji na platformy mobilne. Świetne do nauki zasad i gry ze znajomymi online. Jak komuś znudzą się podstawowe plansze, to można dokupić kolejne.
1889
Granie online w królowe gier kolejowych z serii 18xx było do tej pory okupione koniecznością samodzielnego pilnowania zasad i obsługi… excela. Na szczęście znalazł się śmiałek, który postanowił wypełnić lukę i tak powstała 18xx.games, gdzie na razie dostępny jest 1889, ale kolejne tytuły są już w drodze. Cała redakcja rzuciła się na giełdę, a po przetarciu w boju do szukania dostępnych tytułów w zaprzyjaźnionych sklepach, bądź na zakurzonych półkach kolegów. Lepszej rekomendacji chyba nie trzeba.
Sama platforma jest w intensywnym i wczesnym etapie rozwoju, więc trzeba jej wybaczyć drobne błędy, które czasem się jeszcze zdarzają.
Twilight Struggle
Twilight Struggle to bodaj druga gra, którą nabyłem jako świadomy, współczesny planszoholik. Ówczesny lider list BGG nie zestarzał się ani trochę, a dzięki mobilnej aplikacji możemy poćwiczyć z AI jak i zmierzyć się online, by uchronić świat od nuklearnej zagłady i kapitalistycznej propagandy.
Game of Thrones
O wrażeniach z rozgrywki można przeczytać w kwietniowej kartce z kalendarza. Platforma jest nieco upierdliwa – nie da się np. ot tak założyć gry dla znajomych, ale jeśli jesteście fanami prozy, serialu, albo samej gry, to te trudności nie będą przeszkodą, by radośnie wbić komuś nóż w plecy.
Friedrich
Kolejny przeglądarkowy tytuł, który do grania na komórkach się niestety nie nadaje. Ale zagrać warto, najlepiej każdą ze stron – nawet jeśli niektóre z nich są z góry skazane na porażkę. Platforma niestety nie implementuje zasad w pełni, ale to co najważniejsze jest w niej zawarte i to w pełni grywalny produkt.