Combat Commander: Europe solo. Zapis sesji
W podsumowaniu marca pisałem, że Combat Commander to idealna gra do tworzenia sesji i nie mogę się doczekać, kiedy znów do niego siądę. Jest końcówka maja, a ja byłem na tyle zdesperowany, że zacząłem rozglądać się za wariantem solo. I…
Kartka z kalendarza: kwiecień – Gra o Tron
Na początku były plany. Plany mają to do siebie, że zwykle są ambitne, a ich realizacja nie zawsze idzie po myśli. Co się jednak uda będę opisywał w formie raportów z rozgrywki – staram się podczas gry notować jak najwięcej…
Zapis sesji z gry Pavlov’s House: Battle of Stalingrad – 2020.04.11
Gdy na wszystkich spadła wizja spędzenia najbliższych tygodni w domu, jednym z wielu pytań jakie sobie zadawałem wtedy było „w co ja będę grał?”. W podsumowaniu marca przytaczałem jedno z wielu miejsc z grami planszowymi online, tym razem rozgrywka odbyła…
Kartka z kalendarza: luty – Wilderness War
Na początku były plany. Plany mają to do siebie, że zwykle są ambitne, a ich realizacja nie zawsze idzie po myśli. Co się jednak uda będę opisywał w formie raportów z rozgrywki – staram się podczas gry notować jak najwięcej…
Phantom Leader Deluxe – Dudniący Grom
Wiosna 1967, Zatoka Tonkińska. Świeżo sformowana eskadra uderzeniowa Marynarki Wojennej zostaje rozlokowana u wybrzeży Wietnamu Północnego. Startujące z pokładu USS Midway myśliwce mają prowadzić działania w ramach trwającej właśnie operacji Rolling Thunder.
Kartka z kalendarza: styczeń – Hands in the Sea
Na początku były plany. Plany mają to do siebie, że zwykle są ambitne, a ich realizacja nie zawsze idzie po myśli. Co się jednak uda będę opisywał w formie raportów z rogrywki – staram się podczas gry notować jak najwięcej…
Wojna o Pierścień #1
Drużyna zorganizowana w Rivendell, siły Cienia rozprzestrzenione po całej północno-zachodniej części Śródziemia. Właśnie miały rozstrzygnąć się losy świata. Obrotu, jaki przybrały sprawy nie spodziewała się żadna ze stron.
Jerseycon idzie na wojnę
Pechowy ze mnie gracz. Mój ulubiony gatunek planszówek to gry wojenne, a te wymagają zwykle do rozgrywki dwóch graczy. Ni mniej, ni więcej. Pech polega na tym, że zdecydowana większość moich przyjaciół od kufla planszy preferuje rozgrywki wielosobowe, a zapach…
Pionek XXVIII
Wśród wszelkich imprez planszówkowych, na których dane mi było być, Pionek zawsze zajmował w mym sercu miejsce szczególne. Być może dlatego, że był “tym pierwszym”, który odwiedziłem. Być może dlatego, że wyjazd na Śląsk, choć wyprawą polarną nie jest, to…